Widma

Veroniki Dalakoura

Widma

I

Teraz gdy śniłam o ukochanym
Gdy patrzy w bezkres wybielały
Jak jego własne kości
Uwierzytelniło się sfałszowanie zmysłu.

Mieczem są jego ostre zęby
Kiedy kładę rękę na otumanioną
Głowę
Więzi imadło rozmigotanych
Kłów.

Ojcze, wyswobodź z tego bólu
bliskiego twojemu kresowi.
Piękny dzień nocy.
Serce ustanawia prawo
Przenika z półrozwartymi ustami
Gotowe by ukąsić

opustoszałą ciągłość

II

To co pisane nie jest teatrem tak jak ja nie mam nic wspólnego z dramatem.
Zabije i jeden pocałunek jeśli miłość nie stanie się śmiercią, zwyczajną jak kroki zejścia.
Coś kieruje mnie do wolności: to dziecięcy strach przed skrzynią pełną bezsennej woli.
Pasma gór krzyżują się z paniką w ogrodzie zamieszkałym przez repetycję godną pożałowania. Nic nie przypomina zalanych słońcem popołudni. Czekam na ławce, naprzeciw Instytutu, pewna, to spotkanie będzie krytyczne. Nic nie odczuwam, gdy patrzę na gruzy mojego uwięzienia.
Skała nie ma nic wspólnego z rozżarzoną masą, apogeum wściekłości, tak długo jak trwa ta furia.
I gdy powoli żegna się z ciałem zamienia się w taniec, do którego prowadzą rozsierdzeni współmieszkańcy.

III

(Widmo miłości)

Widziałam moje czyny jak tańczą na plaży. Oto i miecz, oznajmiłam podstępowi. Nie chłostaj widma czarnych wód, nie zamykaj oczu w przejrzystej tafli nad zatopionym krajem. Nie wyrzekaj się języka, którym dawniej mówiono. Nie hołduj zawiei, ciemności ni suszy. W wodę podążaj za niebiańskim ojcem, który doznaje uczucia, gdy kryształowa trwoga wibruje.

z tomu „26 Wierszy”, 2004, tłum.: Leszek Paul

Śmiech

Veroniki Dalakoura

Śmiech

Na płycie nagrobnej nie odnotują przyczyny.
Rażąco biała jak ona, pofrunie ze skowytem, rozgrzebując żwir i zielsko. Wiosna się rozkruszy a cement straci swoją moc. (Rozłąka ta uczyni stratę solidnej przyczyny przesądzoną.)

To wszystko takie okrutne, okrutne i srogie. Szła do przodu nie odwracając głowy a ja podążałam za nią wzrokiem: jej plecy odbijały się w lustrze.

Niepokojąco nieczuła siostra niebieska wskazywała swą postawą jakże bezużyteczne jest zmęczenie i miłość.

z tomu „26 Wierszy”, 2004, tłum.: Leszek Paul

Βερονίκη Δαλακούρα

– Veroniki Dalakoura urodzila się w Atenach w 1952 roku. Studiowała Prawo i Geografię społeczno-ekonomiczną. Jest autorką licznych tomów poezji oraz tłumaczeń. Jest jedną z ważniejszych poetek tak zwanego „Pokolenia70”. G. A Panagiotou w swojej antologii „Pokolenie lat 70” pisze: „W systematycznej, chronologicznej kolejności pierwszą decydującą dla jej istnienia warstwą jest zwątpienie z odpowiadającym mu i zasilającym je ruchem Beat Generation. Podawany jest w wątpliwość ogół tradycyjnych ideologicznych i społecznych wartości razem z wszystkimi nowymi estetyczno-literackimi prądami, powstającymi według ich własnej formuły. Jest to przymus, który nieraz graniczy z anarchistycznym bełkotem, lub bunt bez konkretnego obiektu, przeciw któremu mógłby się zwrócić i go zburzyć.” *
Poezję Dalakoury wyróżnia nie tylko silny wątek erotyczny oraz „spirytualny” ale również zacieranie granic między tradycyjnym wierszem a prozą poetycką czy krótkimi formami naracyjnymi. Należy ona do dość szerokiego nurtu nazywanego Paralogizmem, często tłumaczonego jest jako poezja absurdu. Jak bardzo absurdalne czy surrealistyczne mogą wydawać się te wiersze, rządzą się one własną spójną, wewnętrzną logiką. Paralogizm był również odpowiedzią na cenzurę oraz na dominujący, nawet do dzisiaj, tradycyjny obraz kobiety i jej roli w greckim społeczeństwie. Niektórzy krytycy nazywają ją wręcz “papieżem” paralogizmu. Poezja Dalakoury, trudna do jednoznacznej interpretacji, konstruowana w taki sposób, że wymyka się jednoznacznej interpretacji. Sny, fantazje, fałszywe cytaty, pseudo a może rzeczywiste traumy mieszają się.
Z dumą powiedziała mi kiedyś, że wielu krytyków nazywa ją mątwą (sepią), która wypuszcza ciemną maskującą ciecz w chwili, gdy zdaje ci się, że już masz ją w ręku.

“Ένα απόγευμα, η ομίχλη”, Κουκκίδα , Αθήνα, 2018, (zbiór opowiadań)
“Kapadocjanie”, Κουκκίδα, 2020
„Karnawałowicz”, Καρναβαλιστής, Κέδρος, 2011
„26 Wierszy”, 26 ποιήματα, Άγρα, 2004
„Obraz Hodlera”, (zbiór opowiadań), Ο πίνακας του Χόντλερ, Άγρα, 2001
„Okrutne Anielskie Ognie”, Άγρια αγγελική φωτιά, Άγρα, 1997
„Dni rozkoszy”, Μέρες ηδονής, Φόρμα, 1991
„Το παιχνίδι του τέλους”, (zbiór opowiadań), Νεφέλη, 1988
„Sen”, Ο ύπνος, Νεφέλη, 1982, 1995
„Rozkład miłości”, Η παρακμή του έρωτα, Διογένης, 1976
„Wiersze 1967-1972”, Ποίηση (67-72), Αθήνα, 1972


*Mario Vitti: „Historia literatury nowogreckiej”, przekład: J.Wegner, M.Czarnocińska, K.Rowińska, wydawnictwo DiG, Warszawa 2015


Wiersze Veroniki Dalakura w tłumaczeniu na język angielski

http://www.poeticanet.com/dalakoura-veroniki-c-23.html

http://poets.gr/en/poets/dalakoura-veroniki