Dinos Christianopoulos
Itaka // Ιθάκη
Nie wiem, czy odejściem moje było konsekwencją,
czy potrzebą ucieczki przed samym sobą,
z ciasnej i małodusznej Itaki,
z jej chrześcijańskimi stowarzyszeniami
i duszącą moralnością.
W każdym razie to nie było rozwiązanie; to był półśrodek.
Od tamtej pory tułam się po ulicach,
obrastając w rany i w doświadczenia.
Przyjaciele, których kochałem, już dawno zniknęli,
a ja zostałem sam, drżąc na myśl,
że mógłby mnie rozpoznać ktoś,
komu kiedyś mówiłem o ideałach.
Teraz wracam, z podejrzaną próbą,
by wydać się nieskazitelnym, prawym, wracam
i, Boże mój, jestem jak syn marnotrawny,
który porzuca włóczęgę i zgorzkniały
powraca do dobrotliwego ojca, by wieść
w jego objęciach życie w prywatnym rozpasaniu.
Posejdona niosę w sobie,
tego, który zawsze trzyma mnie z dala;
a nawet gdybym zdołał się zbliżyć
czy rzeczywiście Itaka da mi odpowiedź?
z tomu: Era chudych krów (Εποχή των ισχνών αγελάδων), Θεσσαλονίκη, Κοχλίας, 1950, tłum.: Leszek Paul