Liana Sakelliou
Kompozycja
Σύνθεση
Raz jeszcze spojrzała na morze.
Było bezkształtne. Jak rozkosz.
Zachowało jednak pewną krągłość
podobną do jej własnego centrum.
Spojrzała zatem do starego lustra
by pojąć że jest ziemska.
Świtało rybackiej lampy przez okno wpadło
sennie jak zapomniana czapla.
Lampa gazowa zakreśliła wodne gwiazdy
na odłamkach szklanej butli
i dyfuzja twarzy
nawigowała przepływ.
Podjęła decyzję
by spojrzeć przez pryzmat czasu
na to co tak dobrze zna – obraz
ciszy z piasku i oleju
kiedy rybacy wyrzucają przed burtę kotwicę.
Nie usłyszała zapalonego papierosa
jak wpada szybko do wody
nie poczuła również drżenia okonia śpiącego
na harpunie.
Zamknęła okno
nim rozproszył się cień łodzi
i wiklinowe krzesło w gabinecie
powoli objęło rozpalone
jej ciało.
z tomu: Strumienie dotyków (Αφές ρέουσες, 1992), tłum.: Leszek Paul