Veroniki Dalakoura
Rozbuchany estetyzm
Naprawdę głowię się. Dlaczego wszyscy chcą się bawić moimi małymi piersiami? Ilekroć spotykam kogoś – wieszczę: na pierwszy ogień ręka na tkaninie za chwilę ani chybi na dwóch sutkach które na przemian będzie miętosić. Dlaczego to wszystko? Dlaczego mam odczuwać ból a często i chuć? Jakakolwiek muzyka dostarczyłaby górniejszą i nie wykluczone że lepszej miary rozkosz. Tak więc prawie zawsze staję się ofiarą tych nazwijmy je sobie niewinnych ruchów i w moich doświadczeniach kobiety także nie były wyjątkiem.
Jednak ciało mężczyzny którego kochałam pozostaje moją dotykalną fantazją. Uda jego porastały czarne lśniące włosy i leżąc na plecach uwielbiał zadawać ból moim piersiom. Wzbroniłam się a on krępując moje dłonie włożył sobie do ust całą moją lewą pierś. Chciał ją oczywiście połknąć bo w pewnej chwili bolesnej rozkoszy poczułam jego zęby na wrażliwej powierzchni.
Powróciło wtedy wspólne wspomnienie z obrazu średniowiecznego młodego malarza, Nauzykaa patrząca na ukochanego który odszedł pierwej wzrok swój na jej kolanach zawiesił, ten sam ponownie narodzony malarz Renesansu łączył się we śnie – z nieżywą już – moją przyjaciółką. Co za muzyka co za głód w czasach osłów – nigdy nie bałam się powolnych przesądów gdyż te kopiąc najpłytszy grób obiecują największą miłość. Palce obcięłam jedynie by ukarać ich bezduszność. Więc mary domagały się mleka z moich piersi. Wzdychały dźwiękiem Giocondy a kiedy Ponchielli wpadł w złość czartowi oddały swoje dusze po dwakroć zgnębione grą.
z tomu „Rozkład miłości”, 1976, tłum.: Leszek Paul