Kiki Dimoula
Bez wyjątku
Jakże aspołeczne są te senne marzenia.
Żadnych przyjaźni żadnych więzi
gdy tylko nas zobaczą gasną
jak iskra wystawiona na burzę.
Antropofobia?
Duma zraniona może
pracują bowiem tam na dole
w kopalniach straconych okazji.
I one miały przecież
inne marzenia.
z tomu: “Przeprowadziliśmy się ościennie”, 2007, tłum.:Leszek Paul