Kiki Dimoula
Niedzielne popołudnie
Κυριακή απόγευμα
Wiele razy szukało cię popołudnie:
Gdy znalazło mnie za oknem
jak wróżę twoje ciągłe milczenie.
Gdy gwałtowna scena rozegrała się mną
pomiędzy a dokonanym.
Gdy przeszłam do sąsiedniego pokoju
i nazwałam to „ucieczką”.
Innymi uporczywymi razami cię zawołało
sześcioma ludowymi piosenkami
na fortepian
i na trudne popołudnie.
I jeszcze trzema żałobnymi razami
gdy tematy zmierzchały,
i nazwałam twoje oczy
„codziennymi popołudniami”
a ciebie całego Niedzielą
która zawsze jest trudna.
z tomu: „Śladami”, Επί τα ίχνη, 1963