Liana Sakelliou
Sąsiadka z górnego piętra
Η συγκάτοικος του πάνω ορόφου
Gdy powiedziałam jej, że prześcieradła,
które rozwiesza z balkonu
na moim powietrzu,
nie dają mi
zaprosić słońce
do pokoju, w którym popołudniami piszę,
zarzuciła na sznur
żółty, gruby koc
z wielką głową tygrysa,
który wystawia swój język
i szepcze słodko:
będę spał w twoim łóżku.
Zamykam drzwi balkonowe.
(Może lepiej bym dała spokój z tym kocem.
Przynajmniej prześcieradła
przypominają mi o powietrzu,
gdy pęcznieją, kołyszą się i fałdują
jak kurtyna).
W deszczowe noce
śni mi się —
szalona i swojska
w ramionach mojego kochanka.
z tomu: Strumienie dotyków (Αφές ρέουσες, 1992), tłum.: Leszek Paul