Nie skrzywdzić

Roksani Nikolaou

Nie skrzywdzić // Να μην αδικήσω

Nie skrzywdzić człowieka
ani zwierzęcia, uskrzydlonego, rzeczy
zakorzenionej w ziemi, martwej
żywej z obciętymi korzeniami
albo zatopionej głęboko w wodach płynących
grzęzawiskach, spokojnych, rozhukanych.

Nie skrzywdzić człowieka,
ani zwierzęcia, uskrzydlonego, rzeczy
zakorzenionej w ziemi, martwej
żywej

nie skrzywdzić, Boże mój,

godziny dziewiątej,
ani trzeciej dwadzieścia pięć,

ani żadnej godziny dnia czy nocy.

Styczeń jest okrutny,
i luty
lecz nie,
nie skrzywdzić
nawet miesiąca.

Poniedziałku czy wtorku
ani dnia
wiatru czy ognia
ani koloru.

Nie skrzywdzić

ziemi, którą byłam,
popiołu.

Nowe szaty króla (Wersja)

Maria Topali

Nowe szaty króla (Wersja)

Ι.
Zgodnie zawsze
ze znaną wszystkim bajką,
król był nagi.

Lecz sprawy potoczyły się jednak troszeczkę inaczej.

Prawda — pojawił się nagi
podczas uroczystej parady,
lecz nie dlatego, że go oszukał
jakiś cwany lis.
Jego nagość, dobrze znana jemu i jego watasze
była atrybutem władzy.
Upokarzał nią wszystkich:
widzieli go takim jakim sobie nie życzyli
i dawać przeciwne świadectwo musieli.

Aż pewnego dnia to dziecko
gotowe było wytrąbić całą prawdę głośno!
Tak się zawsze dzieje.
Wystarczy, że tylko ktoś pierwszy się odważy
— bodaj dziecko.
Inni podążają.

ΙI.
Kardynał
był mądrym człowiekiem.
Mógł, rzecz jasna,
opróżniać codziennie o świcie
nocnik swego pana
lecz był, między innymi,
potężny i wyedukowany — za grubą forsę.

Dał minąć pierwszej burzy.
Były zamieszki, ustawiane barykady.
Kardynał negocjował,
rozdawał pieniądze, obietnice.
Sytuacja się uspokoiła.
Z czasem zaczął blednąć.
wizerunek bohaterskiego chłopca.

Kim on w końcu był?
Dzieciakiem, który ujawnił,
że do tej pory byliśmy niezłomnie podwładnymi?

Zaczął rozpowiadać:
to zarozumiałe dziecko,
złośliwe, powierzchowne, bezmyślne
— “Rzecz jasna, król był nagi” —
stało się jednak stałym refrenem.

Aż ktoś — zdobył później wyróżnienie i zaszczyty w swojej dziedzinie —
pewnej nocy powiedział w tawernie:
“Ja jednak pamiętam, że był w pończochach”.
Inny zaraz dodał: “Ja też! O ile pamiętam, były niebieskie?”

I tak powoli
z niczego odtworzono
cały królewski strój
i żyli długo i szczęśliwie.

III.
Spytacie: a chłopiec?

Odsunięty,
talenty jego do reszty zakwestionowane.
Popadł, jak to mówią, “w niełaskę”.
Depresja, utrata pamięci, to co zwykle.

Pewnego dnia
zebrał się na odwagę
by unieść wysoko
w supermarkecie, bez obsłonek
dwoma rękoma torby z zakupami
i śmignąć przez bramkę do kasy.

Ze spojrzeniem sfinksa, czekali już po obu stronach Medowie na niego:


“Hello, Leonidas!”, przywitali go. “How are you feeling today?”

z tomu: “Słuchaliśmy tego razem”, 2018, tłum.: Leszek Paul

W głębi serca

Maria Topali

W głębi serca

Kiedy spotykamy się
w ostatnie popołudnie jesieni
oboje wiemy
że już jutro
będzie tu zima.
Zmiecione będą
z ziemi
ostatnie złote półksiężyce
spośród suchych liści

To dobrze wiemy.
I wcale się nie spieszymy
ani ty
ani ja
ponieważ te chwile
spływające na ziemię
są błękitne
pełne
wszystkiego
co wydarzyło się wcześniej
i chociaż
pory roku wracają
i drzewa w Ogrodzie Narodowym rosną
nic już nie gwarantuje
że nasze winnice
raz jeszcze
obdarzą nas
tym samym smakiem wina.

z tomu: “Słuchaliśmy tego razem”, 2018, tłum.: Leszek Paul