Ciała, kiedy śpią razem

Eftihia Panagiotou

Ciała, kiedy śpią razem // Τα σώματα, όταν κοιμούνται μαζί

Śmierć nie może być utożsamiana ze snem
chyba że jest drugim życiem
to, co zamyka się za zaciśniętymi powiekami
i odbija się echem w całonocnym czuwaniu z piersi.
Coś co jak słownik sanskrycki
przerywany nerwowymi zegarami.

Śmierć nie jest snem, gdy istnieje ruch, gdy istnieje
przemiana,
i sen śmiercią rzecz jasna.
[z wyjątkami].

Więc śpij, lub obserwuj ciało leżące obok
z pilną moralnością świetlika.
Jego palce przemierzą prześcieradło,
całun rozsądku.
Prędzej czy później przenosi się na twoją stronę,
rozwiewa wątpliwości żarem.

Niewola waszego snu sanskryckie krajobrazy
które jedynie wy
pojmujecie.

język potrzebuje młodości, metafor ciała.

Tak więc dla dobra niewdzięcznych, niewiernych, cyników.
znajdź inną dla snu metaforę
bo w śmierci jesteśmy zupełnie sami.

Tkaczki

Eftihia Panagiotou

Tkaczki // Οι υφάντρες

Schwytane w niesławnym wierszu.
Ich włosy młócą łowcy głów.
A w ustach — ostrze, kara dla chłopa,
stryczek i strach, przekupny jak przyjaciel

Ich echo knebluje Głosomierz donosiciel.
To tylko dźwięki, powiedzą — nie wszystkie się słyszy.
Okna się zamyka i drzwi na klucz
a grób zbliża się do przypadkowego przechodnia.

Jedynie sopran dramatyczny
ogłasza fryzjera koszmarem.
Ręka taczki wzniesie się,
tam gdzie jej nowe ciało przebija
różowy krzyż satrapy.

Na herze w Mechico, pustynia, zagony.
Deszczem jest ziarno, zaciska ich gardła.
Rozczesują się panny młode i w oczach wata.
W twoim głosie bezmierny smutek. I Bach.

// od tłumacza: od 1993 roku w Ciudad Juárez dochodziło do masowych morderstw kobiet. Większość z nich przed śmiercią pracowała w przygranicznych fabrykach. Dziś w miejscu odkrycia nielegalnego cmentarza stoją różowe krzyże. //

jej słowa są kośćmi

Eftihia Panagiotou

jej słowa są kośćmi // οι λέξεις της είναι οστά

język lśni między niepowiązanymi słowami.
ciało rozkruszone, spragnione jedności.
szukam dłoni, by wypełnić moją rękawicę.
niebezpieczną zabawą ta zabawa w pisanie
ty prosisz o uśmiech, wodę w lodzie
czy jakiś dziki kwiat by wyrósł na skałach,
w szczelinie.
Opłakiwana Kobieta
Picassa, rok 1937,
wyrosła i przemierza twoje plecy.
wspina się w górę i z powrotem teraz, na obrazie.
na ścianie krwawy galimatias;
osoba lub czas nieunikniony.
wspomnienie twoich oczu kiedy mogłeś płakać

naturalnie w sprzecznościach kryją się emocje, w próżni,
w ostrych dźwiękach, geografii,
w niedopowiedzianych historiach.
szukam dłoni, by wypełnić moją rękawicę.
mogłabym wykrzyknąć,
„człowiek na słońcu, człowiek na słońcu!”.
o cudzie potrafimy pisać
ale pan słoń się zbliża,
depcze mi dom
„wymaż go”, kiedyś przykazałeś, herr kochanku.

mogłabym

gdyby język nie był powietrzem między wersami.

spójrz,
wszystko jeszcze w powietrzu — lśni.

// od tłumacza: zamierzona przez E.P. zmiana tytułu obrazu Pabla Picassa „Płacząca kobieta”.//

Eftihia Panagiotou

foto: Νίκος Εξαρχόπουλος

Eftihia Panagiotou, Ευτυχία Παναγιώτου,
uznawana za jedną z najbardziej wpływowych poetek swojego pokolenia w Grecji i na Cyprze urodziła się w Nikozji w 1980 roku. Obecnie mieszka w Atenach, gdzie aktywnie działa na polu literatury współczesnej. Studiowała filozofię i współczesną literaturę grecką na Uniwersytecie w Atenach oraz King’s College w Londynie. Jej praca doktorska poświęcona była poezji greckich poetek lat 70. Debiutowała tomem Μέγας κηπουρός (Wielki ogrodnik) w 2007 roku. Jej kolejne tomy poetyckie to Μαύρη Μωραλίνα (Czarna Moralina, 2010), nagrodzony w konkursie na najlepszą książkę młodego poety w Grecji, oraz Χορευτές (Tancerze, 2014), nominowana do nagród w Grecji i na Cyprze. W 2024 roku ukazał się jej czwarty tom poetycki Μύθοι για το τέλος του κόσμου (Mity o końcu świata), który został nagrodzony Państwową Nagrodą Literacką.

Jej poezja charakteryzuje się bogatą symboliką oraz eksperymentowaniem z formą i językiem. Często porusza tematy związane z tożsamością, historią, pamięcią i polityką. Panayiotou angażuje się również w projekty z pogranicza poezji i sztuki wizualnej, takie jak wideopoezja i poezja dźwiękowa.