Siedem wierszy Niki Marangou

z tomu: Ku niejasnej idei, Προς αμυδράν ιδέαν, 2013

Dla przyjaciół z północy // Για τους φίλους στο Βορρά

Ponieważ mówię o różach,
o rozproszeniu światła,
o niemocy miłości,
i o naszym przemijającym życiu,
nie myślcie, przyjaciele z północy,
że to, co wydarzyło się w ’74
nie rozpościera się na moim życiu,
jak plama
każdego dnia.

Księżyc wyłania się z morza jak kawałek arbuza
i moja matka, zmarła, na werandzie naszego domu na plaży w Famaguście, woła byśmy wyszli z wody.
Widziałam obraz, który namalowała niedawno
na ścianie tawerny na Karpasji.
Tawerny składającej się ze skradzionych
krzeseł, skradzionych obrusów, skradzionych
drzwi, skradzionych klamek.

„To mojej matki”, powiedziałam karczmarzowi, „tutaj napisane jest jej imię”.
„Ale teraz jest moje”, powiedział mężczyzna, który przybył z miejsca, gdzie wschodzi słońce, (tak opisała mi go jego żona).
„Teraz jest moje, powiedział”, „ganimet,
tak to nazywają po turecku.”.

// od tłumacza: wiersz odnosi się do inwazji tureckiej na Cypr, która rozpoczęła się 20 lipca 1974 roku. W wyniku operacji militarnej Turcja zajęła około 37% terytorium Cypru, głównie na północy wyspy, co doprowadziło do przymusowego przesiedlenia około 200 000 greckich Cypryjczyków i do podziału wyspy, który trwa do dziś. Ammochostos (Famagusta), wspomniana w wierszu, została niemal całkowicie opuszczona i pozostała zamknięta przez dekady.

Słowo ganimet pochodzi z języka tureckiego i oznacza „łup wojenny”, co w kontekście wiersza podkreśla ból związany z utratą rodzinnego domu i zawłaszczeniem dziedzictwa przez obcych.//



Czterdziestu świętych z Kirklar Tekke // Άγιοι Σαράντα Kirklar Tekke

W Tekke
był zacieniony dziedziniec
sad z migdałowcem
drzewem granatu i figowcem
by wierni mogli się posilić
i starożytna studnia z wodą.
Derwiszów było czterdziestu
38 Turków i 2 Greków.
Tam pochowano również czterdziestu
męczenników z Sebastei, świętych z Alamanii,
którzy przybyli z Palestyny.
Na odpuście 9 marca
chrześcijanie i Turcy zbierali się
i razem świętowali.

//od tłumacza: Kırklar Tekke (Tekke Czterdziestu) to muzułmańskie miejsce kultu (tekke) znajdujące się niegdyś w Larnace na Cyprze, znane z duchowej współobecności tradycji muzułmańskiej i chrześcijańskiej. Nazwa „Kırklar” w języku tureckim oznacza „czterdziestu”, co odwołuje się zarówno do liczby derwiszów, którzy tam mieszkali (w tym dwóch Greków), jak i do czterdziestu męczenników z Sebasty — chrześcijańskich żołnierzy z IV wieku, którzy odmówili wyrzeczenia się wiary i zostali skazani na śmierć w lodowatym jeziorze w Armenii (ówczesnej Sebaście). Według tradycji relikwie tych świętych miały trafić na Cypr. W przeszłości, 9 marca, zarówno muzułmanie, jak i chrześcijanie gromadzili się w Tekke na wspólnym święcie, co stanowiło symbol pokojowego współistnienia i wzajemnego szacunku religijnego.//



Powracając // Επιστρέφοντας

Powracając
krok po kroku
po kamiennym gościńcu
starego manuskryptu
czekam na zwyczajny cud
starannie ukryty
na dwudziestej piątej stronie. Nadżarte kamienie bruku lśnią w deszczu,
łodzie przemierzają Bosfor w górę i w dół i miłość wydaje mi się
sprawą już odległą.
Oddaję się zatem dalszej lekturze.

//od tłumacza: Zgodnie z tradycją w każdy piątek cesarz udawał się do kościoła Marii Boskiej w Blacherne, gdzie otwierał relikwiarz zawierający woal Matki Boskiej, który uwolniony unosił się w powietrzu.//


Święty Jerzy od Cierni // Άγιος Γεώργιος Αγκαθιώτης

Święty Jerzy od Cierni
zawsze chronił swoją wioskę
przed wrogami umieszczając
straszliwe ciernie na ich drodze.
Starsi mieszkańcy słyszeli
wieczorami rżenie jego konia,
gdy udawał się na swoje pole na zachód od Sylikou.

//od tłumacza: Święty Jerzy (Agios Georgios) to jeden z najważniejszych świętych w tradycji prawosławnej i katolickiej, często przedstawiany jako jeździec na białym koniu, walczący ze smokiem. W greckim folklorze bywa również opiekunem wsi, pól i bydła, a jego kult jest szczególnie żywy na obszarach wiejskich.//




Martwa strefa // Νεκρή ζώνη

To, co nazywają „martwą strefą”, nie istnieje,
bo zawsze należała do jakichś żywych.
Na sznurze z praniem pamięci
małe koszulki pieką się w słońcu,
chłopiec upada
i rani sobie kolano.
Kobieta płacze.
Na szczęście ziemia nic o tym nie wie
i zdobi zawalone mury bluszczem,
rany – makami,
grobowce – tymiankiem.

//od tłumacza: „Martwa strefa” (νεκρή ζώνη) odnosi się do pasa ziemi oddzielającego północną i południową część Cypru po tureckiej inwazji w 1974 roku. Oficjalnie kontrolowana przez siły ONZ, strefa ta dzieli wyspę na część grecko- i tureckocypryjską. Choć uznawana za opuszczoną i „martwą”, była i nadal jest częścią czyjegoś życia, wspomnień i historii – co wiersz wyraża w poetycki sposób.//



Co roku 13 sierpnia // Κάθε χρόνο στις 13 Αυγούστου

Co roku 13 sierpnia,
w dniu, w którym armia turecka
wkroczyła do Famagusty
a ośmioletni Konstantyn
wyjechał ze swoją rodziną,
idzie i czyści plażę
z niedopałków, plastiku,
puszek, pestek, szkła.



Nie przyniosłam jej kwiatów // Δεν της πήρα λουλούδια

W rocznicę śmierci mojej matki

Nie przyniosłam jej kwiatów,
ale wcześnie wstałam,
by dostać na targu dobrą rybę,
znalazłam też kwaśne jabłka na szarlotkę,
taką jaką ona zwykle robiła,
za swoich dobrych czasów.
Strudel i sznycel wiedeński
i pączuszki jak cioci Matiny.

Nie przyniosłam jej kwiatów,
ale piekarnik wyłączyłam na czas,
by zdążyć na spotkanie w sklepie,
Giorgosa ze szkoły odebrałam,
razem wykąpaliśmy psa
potem chciał, żebym przeczytała mu siedem książek.

Nie przyniosłam jej kwiatów,
ale udało mi się popracować dwie godziny przy komputerze.
Poszłam też odwiedzić panią Dimitrę,
poznała mnie po głosie.
Dawno jej nie odwiedzałam, więc przyniosłam jej postne ciasto,
posiedziałyśmy razem i opowiadała mi.

Nie przyniosłam jej kwiatów
ale przycięłam melisę i nawozem podlałam
drzewa. Przestawiłam gardenie tak, by łapały poranne słońce
i starannie pochowałam zimowe ubrania,
by mole ich nie zjadły.

Starannie kopiuję jej ruchy,
jak wyrabiała ciasto, olejem smarowała warstwy filo,
wchodziła, schodziła i troszczyła się o wszystkich.

Nie przyniosłam jej kwiatów,
ale staram się równie dobrze
dbać o ten dom,
o ten dom i jego mieszkańców,
tak jak ona mnie nauczyła starannie i z umiarem.

Starannie kopiuję jej ruchy,
starannie by mole ich nie zjadły.