Roksani Nikolaou
Wieniec cierniowy // Αγκάθινο στεφάνι
Obudziłam się z wrażeniem że ktoś płakał.
Usiadłam na łóżku trzymając się za głowę.
Echo płaczu osiadło w moich uszach.
Nie wiedziałam kto i dlaczego.
Odległość od ostatniego domu była względnie duża
i znałam każdy płacz mieszkańców ogrodu.
To był płacz nieznajomego.
Wstałam by się umyć.
W głębi lustra zobaczyłam zgarbioną kobietę zbierającą
ciernie które spadły z ogołoconego wieńca na moim czole.
„Przebacz im moja duszyczko” dukała,
„boć nie wiedzą co czynią odpuść im
raz jeszcze zrobisz wieniec,
spójrz ileż to cierni zebrałam
dla ciebie”
z tomu: Boży szaleńca magnetyzm (Σαλός Μαγνήτης), 2022, tłum. Leszek Paul