Kiki Dimoula
Replika zimy
Zima.
Sroga ta anatema
zdaje się nudzić
niniejsze zdjęcie
tak jakbym marzła
chociaż pokazuję się ubrana ciepło
w zimowe palto
i o kołnierz zadbałam by był
podniesiony
chociaż nasza przezorność
raczej zdobi niż grzeje
twardo ręce trzymam
ściśnięte w kieszeniach.
Nie z chłodu.
Dla kary. Skoro mnie wymierzyły.
Ciemne morze w kierunku którego się zanurzam
lekkim tchórzostwem mnie ubarwia
spojrzenie oddalone zamknięte
w swym własnym zmrużeniu.
Tak właśnie wiernie mnie namalowałeś
taką jaką byłam.
Szkoda.
Gdyby twoje natchnienie
miłością zapłonęło by tylko palto mi zdjąć
przytulnie nastałaby wiosna
morze by rozkwitło
i te bzdury co plotę.
z tomu "Przeprowadziliśmy się ościennie", 2007 tłum.: Leszek Paul