Zdroweś Nigdy

Kiki Dimoula

Zdroweś Nigdy

Ostateczne Zdrowaśki wieczorem
nieskończone moje które ci posyłam
i zdroweś zdroweś na cześć nieprawdopodobnego
boska gorliwość niech ci przekaże.

Mdlejąc spadają fiołki
od uścisku łaskawej
pogody to uwierzytelnienie
od roku ich nie widziała.

Zdrowaś ciągłości kwiatów
w powracającym waszym powrocie
zdrowaś ciągłości niepowrotu
kultywujesz dosłownie martwych.
Zdrowyś ciemności uścisku
co uznajesz to uwierzytelnienie
ostatni raz widziało cię nim się narodziłeś.
Zdrowaś twoich oczu przed otwarciem trwogo
zdrowaś łaski pełna obietnico beznadziei
że spojrzenie twoje odważy kiedyś się ponownie
na moje pełne lęku otworzyć.
Zdrowaś twoich oczu trwogo przed otwarciem
– wstęp wolny pamięci niech ma niech przychodzi
oglądać je kiedy tylko zechce
jutrzeńka dnia straconego. *

A tobie świecie
co poniżasz się by żyć
tak długo jak traf ciebie wymaga
by cierpienia zaowocowały
twoją żyzną wytrzymałością,
co upokarzasz się by żyć
dla jednego marnego dobry wieczór
co rzuci ci podczas swej wędrówki
księżyc brzuchomówca
co mam ci powiedzieć?
Bądź pozdrowiony i ty.

————————————————————

*Zmieniony przez K.D. cytat z Akatystu: „Jutrzeńko dzień zbawienny znacząca”
( tłum. z roku 1792 przez unickiego ks. Tymoteusza Szczurowskiego)

z tomu „Zdroweś Nigdy”, 1988, tłum.: Leszek Paul