Dora Kaskali
Odrodzenie
Trzęsienie ziemi. I
mury milczenia spadają
na nas i nas zabijają.
Nie, nie tak. Trzęsienie ziemi
i my jesteśmy tymi murami co pękają
wytrząsając z naszych ubrań
kurz niepowiedzianych słów
ciężar tylu gestów.
Trzęsienie z tych które nas ocalają.
Nie spadam; spójrz na mnie.
Jakiś niewidoczny hak ciągnie mnie
za ramiona. Jak mogłam
wytrzymać nie uskrzydlona tych dwanaście lat?
Puch wyrasta teraz
i inny ruch się ukuwa.
I ja, która, założyłeś się
że się roztrzaskam, ponownie
rodzę się na gruzach.
Niemowlę, Kobieta, Feniks arcygroźny.
z tomu “Byś miał na czym spocząć”, 2018, tłum.: Leszek Paul